sobota, 30 listopada 2013

Potezne Listopadowe Denko :D!

Witajcie :)

I kolejny miesiac minal :) Tak ogolnie to gdzies mi dzien uciekl bo przysiegam, ze myslalam, ze dzis jest 29...Generalnie nie byl to udany i przyjemny miesiac dlatego tez ciesze sie, ze sie skonczyl :) A dzis tradycyjnie przygotowalam dla Was denko....ktore jest naprawde duze za rowno pod wzgledem pielegnacji jak i kolorowki :) Zaznaczam jeszcze, ze nie sa to kosmetyki zaczete i zuzyte tylko i wylacznie w listopadzie! Ot poprostu los tak chcial i nagle wiekszosc rzeczy sie skonczyla ( co mnie cieszy bo chomikiem jestem i zapasy mam naprawde spore :P ). Tak wiec zapraszam Was do przegladu tego co skonczylo swoj zywot :)


Baby Love Mildes Shampoo widzicie u mnie nie po raz pierwszy i napewno nie ostatni choc chwilowo mam inne takze lecznicze do zuzycia.
Lavera Sensitiv Shampoo pokazywalam Wam we wczorajszych ulubiencach. Jest naprawde swietny a moja skora glowy jak i wlosy bardzo go lubia. Wiecej dowiecie sie niebawem :)
Hipp Pflegeöl Sensitiv zuzywam do olejowania wlosow i takze pewnie jeszcze nie raz zjawi sie w denku.


Batiste Dry Shampoo Coconat&Exotic Tropical zawsze po nie siegam choc co rusz w innej wersji zapachowej jednak moim zdaniem one wszystkie dzialaja tak samo.
Green Pharmacy Olejek Lopianowy Przeciwlupiezowy czy cos dal to nie wiem bo ja mam luszczyce nie lupiez....
Balea Trend It Up Spray Termoochronny nie bardzo przypadl mi do gustu a nawet smiem twierdzic, ze nie robil nic. Nie zamierzam do niego wracac bo mam cos innego i o niebo lepszego :)


Balea Creme-Öl Dusche Traubenkernöl&Pistazie o nim mozecie poczytac tutaj.
Balea Creme-Öl Dusch Peeling recenzje znajdziecie tu.
Alverde Pflege Dusche Frangipani uwielbialam za zapach i choc to limitka to widzialam ja jeszcze na polkach i nie wykluczam, ze jeszcze raz sie skusze :)


Perfecta SPA Mus Do Ciala Wyszczuplajacy zuzylam po raz kolejny i napewno kupie jeszcze nie raz bo go poprostu lubie :) Recenzja.
BeBeauty Spa Peeling Do Ciala Winogrono pisalam o nim tutaj i jak mowilam siekacz to to nie jest ale mimo tego jesli kiedys bede w Polsce i w Biedrze i bedzie okazja to napewno ze soba wezme :)


Decubal Intensive Cream Intensywnie Odzywczy I Regenerujacy Krem Do Skory Suchej I Atopowej czyli generalnie nie do mojej bo ja na ciele mam skore normalna. Byl tak gesty, ze po wycisnieciu z tubki cala ta konsystencje moglam trzymac zwisajaca w dol w dwoch palcach.
Decubal Body Cream Odzywczy I Silnie Nawilzajacy Krem Do Ciala nie byl juz tak strasznie gesty ale jak powyzszy niesamowicie tlusty wiec osoby z bardzo sucha skora beda zadowolone. Ja mam jeszcze jeden w zapasie wiec wykoncze ale nie wroce do nich bo to nic dla mnie.
Elizabeth Arden Green Tea Refreshing Body Lotion bardzo ale to bardzo przyjemnie pachnial ale na pelnowymiarowa wersje sie raczej nie skusze bo jak wszyscy wiemy takie kremy nie pielegnuja naszej skory.


Rexona Maximum Protection to moj ulubiony antyperspirant w kremie. Po pierwszym uzyciu zawsze po niego siegam i nawet jesli zdradze to z podkulonym ogonem wracam spowrotem :)
Garnier Mineral Invisible nie chronil w ogole przynajmniej u mnie. Zuzywalam go na noc bo wtedy mi obojetne ze sie spoce w koncu wstajac rano ide sie kapac. Napewno nie kupie ponownie


Alverde Beauty&Fruity 3w1 Pianka do Mycia Twarzy nie byla zla ale nie chce drugi raz wyrzucac pieniedzy w przyslowiowe bloto. Jesli chcecie wiedziec co sie stalo to zajrzyjcie do recenzji.
Lavera Bio Tonik Do Twarzy bardzo mi przypasowal. Nie wyrobilam sie z jego recenzja ale postaram sie to w nastepnych dniach nadrobic. Mimo malej pojemnosci (125ml ) wystarczyl mi na 4 tygodnie dzieki przelaniu do opakowania z atomizerem :)
Bioderma Sensibio H2O nie trzeba nikomu przedstawiac prawda :)? Chwilowo nie kupie ponownie bo micel z Loreala tez swietnie mi sluzy a jest o wiele tanszy:)


Bebe More Brighten-up Nawilzajacy Krem Do Twarzy zuzywalam przez ok. poltorej miesiaca i bylam z niego naprawde zadowolona. O jego recenzji pomyslalam niestety po zuzyciu kiedy to okazalo sie ze nie strzelilam fot :/ Ale nic straconego bo jeszcze bede po niego siegac :)
Cotton Candy Zartgefühl Tonik Do Twarzy mala pojemnosc 50ml wiec byl niewydajny bo starczyl mi na cos okolo poltorej tygodnia. Niby ladnie pachnial na pierwsze wachniecie cukierkami ale przy kilkudniowym stosowaniu czuc bylo bardzo dobrze alkohol. Nie kupie pelnowymiarowej wersji bo jest droga a tonik tylka nie urywa.
Clinique All About Eyes Rich ladnie nawilzal ale wiecej nie robil nic. Do tego jest naprawde drogi wiec sobie odpuscilam i znalazlam cos o polowe tanszego a nawet i lepszego w dzialaniu takze nie sadze zebym jeszcze raz po niego siegnela.


Gillette Satin Care & Olaz byl poki co najlepszym zelem do golenia jaki mialam okazje uzywac. Wydajny, w normalnej cenie, nie podraznial a na tym mi zalezy i napewno ponownie niedlugo po niego siegne:) Wiecej na jego temat.
Bath&Body Works Cucumber&Melon co tu duzo mowic ja uwielbiam te mydelka do rak i aktualnie mam kolejna wersje zapachowa w uzytku :)
Bath&Body Works Zel Antybakteryjny ten byl akurat o zapachu wanilii. Starczyl mi na baaardzo dlugo choc uzywalam go bardzo czesto. Oczywiscie kolejne opakowanie jest w uzytku bo zapasu ich mam napewno na rok :)
Facelle Wasch-Mousse Sensitiv stosowalam przez kilka miesiecy wiec pianka jest naprawde niesamowicie wydajna. Bardzo mi odpowiada wiec bedac w Rossmannie kupie ponownie.


Body Club Musujace Kule Do Kapieli z Biedronki :) Babcia moja kochana zbunkrowala dla mnie jeszcze jedno opakowanie :) Wiadomo kule nie robia piany a jedynie ladnie pachna ale i tak chetnie je zuzylam :)
Dresdner Essenz Sole Do Kapieli tutaj akuratnie 2x wanilia i 2x kokos. Uwielbiam te sole pomimo, ze nie daja piany ale pachna tak przecudownie. ze ohhhh... Mam spory zapas w szufladzie wiec napewno w zimowych denkach beda one goscic :)


Yves Saint Laurent Manifesto byly jednymi z moich najukochanszych perfum. Mialam je 14 miesiecy i sie niestety skonczyly. Nie jest to zapach dla kazdego poniewaz jest bardzo ciezki ale zarazem slodki :) Jak zuzyje 90% swoich perfum to kupie je ponownie :D
Halle nie wiem co to za perfum bo dostalam od innej blogerki ale takze go bardzo lubialam bo jak powyzej byl ciezki i dlugosie utrzymywal :)
Beyonce Heat mialam juz naprawde chyba ze 3 lata wiec trzeba bylo wykonczyc. Takze jak oba powyzsze jest ciezki i nie kazdemu sie bedzie podobac jednak ja go lubialam. Kto wie moze jeszcze go kupie bo drogi nie jest :)


Catrice Photo Finish 18h Liquid Foundation byl nawet w moich ulubiencach. Wg mnie fajny pdklad za niewielkie pieniadze :) Jak powykanczam te co mam to nie wykluczam kolejnego zakupu :)
Alverde Cream To Powder Concealer 20 Ivory ladnie sie stapial ze skora jednak moim zdaniem pod oczy a przynajmniej moje sie nie nadawal.
P2 24 Hours Concealer 010 Perfect Shell zbieral mi sie zawsze we wszystkich zmarszczkach choc na poczatku tego nie robil. Wydaje mi sie ze wyszedl z asortymentu ale i tak nie zamierzam do niego ponownie wrocic wiec nie mam za czym plakac :)


Rival de Loop Szminka jest juz tak stara ze nawet koloru nie oddaje dlatego ja wyrzucam :)
Catrice Prime And Fine Smoothing Refiner baza pod make up ktora nie robila doslownie nic tzn nic co bym mogla zauwazyc dlatego nie zamierzam do niej wracac.
Mememe Dew Pots Silk Dusk 11 byl moim pierwszym kremowym cieniem. Szczerze mowiac byl niesamowitym badziewiem czego sie po tej marce nie spodziewalam. Nawet jakby mi za darmo dawali juz kolejnego nie chce.
Kiko Szminka ktora byla w takim prawdziwym odcieniu Nude. Bardzo ja lubialam ale niestety koncowki byla roztopiona i sie zlamala...
Catrice Precision Eye Pencil Longlasting tez mialam wieki ale ladnie robilo sie nim kreske jedynie pomimo, ze miala byc longlasting to nie byla.


Essence I Love Extreem Crazy Volume Mascara byla jak dla mnie jakims nieporozumieniem choc pol niemieckiego YT sie nia zachwyca. Osypywala sie niemilosiernie i miala tak potezna szczoteczke, ze krzywde mozna bylo nia komus zrobic :P
MaxFactor 2000 Calorie Dramatic Volume takze nie dawala u mnie tego efektu WOW... Z tej serii zdecydowanie wole ta w wersji czerwonej do podkrecania rzes...
Carmex Classic nie bedzie moim ulubiencem. Mam w zapasie jeszcze jeden w sztyfcie wiec go jakos zmecze a potem nigdy wiecej...
Essie Good To Go mialam przez rok i uwielbiam go :) Samiusienka koncowka faktycznie zgestniala ale generalnie nie narzekalam na niego. Kolejna buteleczka juz oczywiscie kupiona i zaraz pojdzie w ruch :)


Maseczki Do Twarzy


Chusteczki Nawilzajace ktore ja stosuje m. in. do demakijazu twarzy.


Tradycyjnie jak co miesiac Ebelin Platki Kosmetyczne Maxi oraz Reczniczki Do Mycia Twarzy.


Probki...


Ufffff.... mam nadzieje, ze dotarlyscie do konca bo mnie az rece od tluczenia w klawiature bola :P
Jak tam Wasze denka? Juz nie moge sie doczekac :)

piątek, 29 listopada 2013

Kosmetyczni Ulubiency Listopada :)

Hey :)


Wciaz nie wierze, ze listopad sie konczy i, ze lada dzien nadejda swieta. Ja swiat nie lubie i zdaje sobie sprawe z tego, ze jestem pewnie jedna z nielicznych osob ktore tak maja. Ale nie lubie ich z oczywistych powodow - nie spedzam ich w gronie rodzinnym a dwa jako alergikowi nie wolno mi prawie nic z tych pysznosci ze stolu zjesc :( No ale ja nie o tym mialam a o kosmetycznych ulubiencach :) Pomimo tego, ze w tym miesiacu zuzylam naprawde mase kosmetykow i duzo kolorowki ( o czym przekonacie sie w denku ) to nie bylo mi trudno wybrac te ulubione kosmetyki :)
Oto co sobie najbardziej w tym miesiacu upodobalam :D :


Zaczne od wlosow a konkretnie od ulubionego zestawu czyli Bio Sensitiv Shampoo oraz Bio Repair Pflege Spülung od Lavera. Szampon jest dla delikatnej i podraznionej skory glowy, nie zawiera silikonow, parafiny ani mineralnych oleji. Genialnie zmywa wszelakie oleje i jest naprawde lagodny dla skory glowy :D Odkad go uzywam przestalam sie skrobac jakbym wszy miala :P. Natomiast odzywka mocno pachnie rozami i zapach ten dosc dlugo utrzymuje sie na wlosach ale jestem to w stanie zdzierzyc dlatego, ze daje genialny efekt :) moje wlosy sa po niej tak mieciutkie i tak sypkie jak jeszcze po niczym dotad :D! A co najlepsze to to, ze wlosy nawet dluzej sa swieze i myje je co 3 dni a nie co 2 lub codziennie jak to do tej pory bylo :) Niedlugo tzn. na pewno w grudniu pojawi sie recenzja obu produktow :D


Generalnie jestem osobom ktora preferuje mycie sie pod prysznicem chocby dlatego, ze jest szybciej i latwiej. Jednak kiedy zblizaja sie temperatury ponizej zera badz dni kiedy to padam z nog w doslownym znaczeniu tych slow lubie pomoczyc swoje 4 litery w wannie z goraca woda i najlepiej duuuuuza iloscia piany :) Dlatego w ulubiencach nie moglo zabraknac plynu do kapieli, ktory namietnie w tym miesiacu uzywalam. Mowa tu o Paradiesische Versuchung Cremebad Kokosmilch&Monoiöl firmy Kneipp. Plyn robi ladna, taka chmurkowata piane, ktora sie dosc dlugo utrzymuje:) Jednak to co tak bardzo podoba mi sie w tym kremowym plynie jest jego niesamowity zapach - pachnie slodkimi kokosami:D! I to az tak pieknie, ze chcialoby sie to zjesc :P. Zapach utrzymuje sie zarowno na skorze jak i cala lazienka jest nim otulona :D
Wiecej na jego temat pojawi sie w grudniu w recenzji produktu :)


W tym miesiacu uzywalam takze soli do kapieli :) Te ktore tak bardzo sobie upodobalam to Dresdener Essenzbad. Poki co zuzylam wersje z wanilia i wersje kokosowa i moge przyznac, ze sa genialne. Nie daja co prawda piany a jedynie zapach i zmiekczaja wode ale nie wysuszaja skory co wiele tego typu specyfikow robi. Ja oczywiscie zdarzylam sie zaopatrzyc w kazda mozliwa wersje wiec na nastepny miesiac moge sie juz cieszyc :D


Jako, ze w pazdzierniku nie wolno bylo mi uzywac kolorowki to oczywiscie w listopadzie nadgonilam zastoj :) Nie chcialam po raz kolejny pokazywac Wam tego samego podkladu od Catrice, ktorego bardzo lubie a ktory takze w pierwszej polowie miesiaca siegnal dna dlatego z checia przedstawiam Wam Double Wear Stay-in-Place Makeup od Estee Lauder. Podklad ten zostal po specjalnym badaniu dobrany do koloru i rodzaju mojej cery i jest w odcieniu 2C3 Fresco 01. Nie jest to ten strasznie kryjacy - ten ma srednie w kierunku mocnego krycie co oznacza, ze zakrywa co zakryc powinnien ale nie robi mi na twarzy maski teatralnej :) Jedyne co w tym podkladzie strasznie mnie denerwuje to fakt, ze nie posiada on pompki. Przez to zawsze wylewa mi sie go za duzo i nie dosc, ze ja jestem uwalona podkladem to jeszcze wszystko dookola mnie :/ Mimo tego bardzo go lubie bo swietnie stapia sie z moja skora, utrzymuje sie dlugo i nie sprawia, ze w strefie T swiece sie jak psu klejnoty:)
Color Tattoo 24hr w odcieniu On and on Bronze firmy Maybelline znalazl sie po raz kolejny w ulubiencach ale to dlatego, ze jest to najczesciej stosowany przeze mnie cien:) Uzywam go niemalze codziennie i juz siegnelam denka ale mimo tego zostalo go w srodku jeszcze tyle, ze spokojnie na jakis okres 2-3 miesiecy jeszcze mi starczy:) Z tej serii posiadam kilka odcieni i uwazam, ze sa genialne chocby dlatego, ze na moich tlustych powiekach utrzymuja sie nawet i po 10 godzin i przy zmywaniu wygladaja tak samo jak w momencie nalozenia :)
Essence Lipstick 07 Natural Beauty oraz Clarins Eclat Minute 04  Instant Light to kolejny ulubiony duet ktory w tym miesiacu goscil na moich ustach codziennie! Szminka z Essence ma identyczny kolor jak moje usta tak wiec uzywalam jej by bardziej podkreslic ich kolor a blyszczyk z koleji ma delikatny rozowo-przezroczysty kolor, ktory moim ustom nadaje ladnego i dosyc dlugotrwalego blasku :) Oczywiscie sama szminka nie jest dlugotrwala ale mi to zupelnie nie przeszkadza gdyz zawsze moge sobie usta poprawic i to bez lusterka ;)
I ostatnim kosmetykiem jest Touche Eclat od Yves Saint Laurent w odcieniu 2,5. W sumie mam go relatywnie krotko mimo tego go uwielbiam:D. Nie jest to korektor, ktory bardzo dobrze zakryje cienie pod oczami ale jest to korektor, ktory te okolice pieknie rozjasni i rozswietli dzieki czemu wygladam na bardziej wypoczeta i wyspana niz w rzeczywistosci jestem :) Szkoda tylko, ze jego pojemnosc jest mala a cena dosyc wysoka - za 2,5ml trzeba zaplacic 35 euro...

środa, 27 listopada 2013

Kierowca Byc TAG :)

Witajcie :)

Wciaz jestem w biegu i tysiace rzeczy do roboty i do zalatwienia. Mimo tego nie chce Was zostawic bez jakiegokolwiek posta z mojej strony, dlatego tez mam po raz kolejny dla Was odpowiedzi na TAG :) Zapozyczylam go sobie z YouTube a konkretnie z kanalu aggie81irl :) Tworca tego TAGu jest Operator - maz Agi :) Generalnie jest to chyba najsympatyczniejsze malzenstwo jakie kiedykolwiek mialam okazje zobaczyc :) Takze jesli jeszcze ich nie znacie to poszukajcie na YouTube - uwazam, ze warto :)

A teraz przejdzmy do pytan :)

1. Za ktorym razem zdalas prawo jazdy?

Sama wciaz w to nie wierze ale za pierwszym tzn praktyczny bo do teoretycznego podchodzilam 3 razy ( jak to sie mowi " do trzech razy sztuka :D) :) Tego dnia nigdy nie zapomne jaka mialam treme :P No i calego egzaminu - w Niemczech normalnie trwa on max. 45 min chyba, ze egzaminator zazyczy sobie wiecej. Tak tez niestety bylo w moim przypadku - dokladnie 1 godzine i 15 min...

2. Ile lat masz juz prawo jazdy ?

Haha dopiero 7 miesiecy :) co nie znaczy, ze jestem gorszym kierowca niz ci co maja 20 lat prawko - TZ i znajomi mowia, ze jakbym zrobila 10 lat wczesniej prawko to pewnie dzis bylabym juz drugim Sebastianem Vettel ;) Zreszta bycie kierowca rajdowym lezy u nas w rodzinie ;)


3. Jakie kategorie prawa jazdy posiadasz ?

Tradycyjna kategorie B :) Ale z czasem pewnie zrobie kolejne :)


4. Jakim samochodem odbylas swoja pierwsza samodzielna jazde ?

Nie liczac obrzydliwego, oczojebnozoltego golfa ze szkoly nauki jazdy :P to bylo to auto TZta czyli BMW X1 - jak na moj gust to jezdzaca lodowka nie auto bo ja gustuje w malych, zgrabnych i sportowych autkach :)


5. Za co dostalas pierwszy mandat ?

Na szczescie jeszcze nie dostalam zadnego - w Niemczech po otrzymaniu prawa jazdy jako swiezy kierowca ma sie 2 letni okres probny podczas ktorego chocby sie palilo i walilo nie wolno jechac szybciej niz jest to dozwolone i generalnie nie wolno dostac mandatu wiekszego niz 20 euro - inaczej trzeba odwiedzic seminar, zrobic test dla idiotow, wybulic cos okolo 500 - 700 euro, traci sie na jakis okreslony czas prawko a potem jeszcze okres probny przedluza sie z 2 do 4 lat...


6. Twoj ulubiony zapach do samochodu ?

Nie mam jakiegos ulubionego - wazne zeby auto nie smierdzialo w srodku :)

7. Jaki rodzaj muzyki sluchasz jezdzac autem ?

Generalnie w moim aucie leci zawsze radio chyba, ze jade autem TZta wiec albo muzyka z jego Iphona albo tez radio :)


8. Co jest dla ciebie Must Have w twoim aucie ?

Chusteczki do czyszczenia okularow! Hahaha powaznie - nie moge jezdzic bez okularow bo niedowidze a zawsze mam je czyms uwalone takze zeby miec lepsza widocznosc non stop je mam w szfladce :P I drobne pieniadze bo jak jezdze na zakupy to musze zawsze euro wsadzic do wozka zeby wszystkiego nie nosic w rekach :)

9. Jak czesto sprzatasz swoje auto ?

Wstyd sie przyznac ale sama osobiscie sprzatalam swoje auto dopiero raz - zawsze robi to albo TZ albo jego praktykanci w firmie :)

10. Jaka byla twoja najdalsza podroz samochodem jako kierowca?

1400 km w ciagu jednego dnia z trzema przerwami na sika ( no dobra bardziej na tankowanie :P ) :P. Dodam ze bylam w aucie jedynym kierowca ale ja uwielbiam jezdzic i co najlepsze po takich trasach nawet nie czuje zmeczenia :)

11. Czy zdarzylo ci sie kiedys zlapac gume i zmieniac przebita opone?

Nie na cale szczescie nie zdarzylo mi sie to :) Ale to tez dzieki temu, ze mam chlopa mechanika choc opone umiem sama zmieniac :)

12. Mapa papierowa czy nawigacja?

Bez dwoch zdan nawigacja choc i mape jest dobrze miec gdyby nawigacja nawalila :) Z tym, ze mape miec a mape umiec odczytac to tez dwie rozne pary butow :P

13. Czy lubisz podrozowac jako pasazer ?

Nienawidze wrecz! Zreszta jestem strasznym pasazerem bo sie wszystkiego czepiam :P Choc tez nie u wszystkich - mam kolezanke z ktora lubie jezdzic ( M. to taka goraca "szesnastka" za kierownica ;) ) ale z moim TZ wlasnie nienawidze - mam wrazenie jakby mu sie wydawalo, ze droga nalezy tylko do niego ;)

14. Preferujesz spokojna czy szybka jazde autem?

Lubie szybko jezdzic ale tylko jesli auto i drogi jak i znaki drogowe na to pozwalaja :) Jadac autem TZta jesli nie ma ograniczen potrafie dodac gazu i jechac 180 - 200km/h :)

15. Czy zawsze zwracasz uwage na znaki ?

Zawsze a to dlatego, ze jestem na okresie probnym gdzie przez 2 lata nie moge popelnic bledu tak wiec musze uwazac i siebie pilnowac :)

16. Co najbardziej denerwuje cie u innych kierowcow ?

mmhhmm...:) Bezmyslnosc i glupota innych kierowcow, ktorzy narazaja zycie innych ludzi. Nienawidze tych co wymuszaja pierszenstwo oraz tych co "siadaja na ogonie" i probuja zmusic mnie do szybszej jazdy tam gdzie nie jest to dozwolone. Nienawidze takze tych co to np. w miejscach gdzie jest dozwolone 100km/h jada 50km/h i wleka sie niemilosiernie a nie mozna ich wyprzedzic. A takze tych co to do dzis nie ogarneli, ze lewy pas na autostradzie sluzy do wymijania i jada sobie jakby nigdy nic. A najbardziej nienawidze holendrow - ci to w ogole jezdzic nie umieja...

17. Jaka pora roku najbardziej lubisz jezdzic autem i dlaczego ?

Generalnie wole jezdzic wiosna i latem ale z racji, ze robilam prawko w zimie to tez nie mam z tym problemu bo wiem jak sobie wtedy radzic :) Takze generalnie jezdze kazda pora roku zwlaszcza, ze tu gdzie mieszkam bez auta to jak bez reki czy nogi :)

18. Jazda w dzien czy w nocy ?

Zdecydowanie w dzien - po pierwsze dlatego, ze jak juz wspominalam mam problem ze wzrokiem i pomimo okularow roznie to moze byc a po drugie - ja mieszkam na wsi na nizinach gdzie dookola jest takze duzo innych wiosek, pol, lak itd. wiec co za tym idzie takze wiele zwierzat takze tych dzikich - nie bardzo chcialabym miec sarne czy krowe na masce...

19. W czasie upalu otwarta szyba czy klimatyzacja ?

Bez dwoch zdan jest to zdecydowanie klimatyzacja. Ja nie lubie sie smazyc w aucie przy 40 stopniach...No chyba, ze jest wieczor a ja wietrze w aucie i jade powoli to klima moze odpoczac :)

20. Jaki jest twoj wymarzony samochod ? 

Kocham Audi - generalnie ta marke wiec moim wymarzonym jest Audi R8 :D Ale takim Maserati czy Bugatti tez bym nie pogardzila ;) Wiecie jak to jest - kobieta zmienna jest wiec moze z czasem ubzduralabym sobie cos innego ;)
Zreszta moj TZ jest specjalista od BMW dlatego dopoki jezdze autem nalezacym do niego to bedzie to niestety BMW badz jakies inne dziecko tej marki, ktorej szczerze powiedziawszy jakos nie lubie :P




sobota, 23 listopada 2013

Gilette Satin Care Sensitive Olaz

Hey :)

Jak juz zapewne wiecie kilka miesiecy temu po wielu latach postanowilam powrocic do uzytkowania zeli do golenia. W tych kilku miesiacach udalo sie juz kilka przetestowac ale jeszcze zaden nie powalil mnie z nog na tyle bym tylko po niego siegala :) Tak wiec testujac coraz to inne wpadlam na Gillette Satin Care Sensitive przy wspolpracy z Olaz.


Jest to ta sama wersja co w Polsce jedynie z ta roznica, ze w Pl jest napis Olay o ile sie nie myle? W kazdym badz razie za 200ml placimy cos pomiedzy 2,50 euro a 3 euro.


Nie bede sie rozwodzic nad opakowaniem poniewaz niemalze wszystkie zele wygladaja podobnie jedynie opakowania roznia sie kolorami :) Jednak zele roznia sie wygladami dozownikow - ten jest typowym dla zeli od Gillette :) Przyjemnie sie nim dozowalo, wydobywalam dokladnie tyle zelu ile potrzebowalam:)

Zel mial dosc intensywny zapach - z jednej strony wydawal sie byc meski a z drugiej troche taki mydlany :) Niemniej jednak po rozprowadzeniu zelu po nogach zapach gdzies sie ulatnial.
Musze przyznac, ze z jego dzialania bylam naprawde bardzo zadowolona:) Zel przeznaczony jest dla skory suchej - ja takowej nie posiadam ale to nie przeszkodzilo mi w jego uzytkowaniu :) Genialnie sie rozprowadzal, pozostawial po goleniu skore gladka, jakby nawilzona i nie podrazniona. Dodatkowo mialam wrazenie, ze dzieki niemu wloski, ktore odrastaly byly jakby miekksze to raz a dwa jakby duzo wolniej rosly :) Poki co jest to pierwszy zel z ktorego jestem naprawde bardzo zadowolona :)


Tak prezentowal sie zel zaraz po wydobyciu z dozownika - mial naprawde bardzo ladny taki blekitno-morski niebieski kolor :)


Natomiast po rozprowadzeniu w dloniach zamienial sie on w biala, gesta i puszysta piane :)
Wystarczyla go naprawde niewielka ilosc by wybrane partie ciala byly gladziutkie i przyjemne w dotyku :D
Jako, ze nie trzeba bylo go uzywac litrami starczyl mi on na ponad poltorej miesiaca codziennego (!) stosowania co uwazam za calkiem niezly wynik :) Tak wiec uwazam, ze jego wydajnosc jest jak najbardziej na plus :)


Sklad :)

Podsumowujac :
Naprawde bylam zadowolona z jego dzialania i wiem, ze niedlugo znow po niego siegne :) Aktualnie jednak testuje cos innego z czego niestety nie jestem zadowolona - ale co zrobic taka juz natura blogerki - wciaz staramy sie znalezc cos jeszcze bardziej lepszego ;)

piątek, 22 listopada 2013

Jablko i Cynamon Od Balea...

Witajcie :)

Pewnie nie uwierzycie ale juz trzeci raz pisze tego samego posta! Nie wiem czy to moj laptop jest temu winny czy to Blogger wariuje ale za kazdym razem jak napisalam tego posta i chcialam go zapisac to wywalalo mnie a po ponownym zalogowaniu okazalo sie, ze przez ostatnie x czasu walilam na daremno sobie w klawiature :/ Ostatnie dni naprawde nie naleza do udanych - czego nie dotkne to sie psuje - nawet moje auto jadac po autostradzie nagle wyzionelo ducha....

Tak wiec robie kolejne podejscie by naskrobac Wam pare slow na temat Peelingu o zapachu jablka i cynamonu firmy Balea.


Za 200ml produktu placimy w niemieckim DMie 1,45 euro. Opakowanie to tubka z miekkiego plastiku otwierana na "klik" i stojaca "na glowie" co w wiekszosci przypadkowjest dobrym rozwiazaniem gdyz z reguly mozemy dzieki temu zuzyc produkt niemalze do samego konca. Tutaj niestety z samym koncem trzeba juz rozciac opakowanie z czym oczywiscie nie ma problemu :)


Niestety to co mnie najbardziej draznilo podczas uzytkowania bylo wlasnie otwarcie - niestety nie wiem czy to tylko w moim opakowaniu tak bylo czy nie, w kazdym badz razie opornie sie otwieralo dzieki czemu polamalam sobie dwa paznokcie :( Dziekuje Balea! Teraz trzeba na nowo zapuszczac :(

Zaczne najlepiej od dzialania. Tak wiec moim zdaniem peeling ten jest bardziej zelem peelingujacym. Dla osob, ktore szaleja za mocnymi drapakami to nie bedzie nic przydatnego poniewaz peeling ten zawiera malo drobineki do tego te ostroscia nie grzesza. Jednak peeling myje, nawet sie pieni a nie zauwazylam zeby wysuszal, podraznial czy uczulal.


Konsystencja jak widac na zdjeciu jest dosyc lejaca w takim mlecznym w sumie rozbielonym kolorze. Co do drobinek to wychodze z zalozenia, ze byly one przezroczyste bo ja jakos ich dostrzec nie moglam golym okiem :)

To co mnie urzeklo w tym peelingu to zapach. Bez problemu mozna wyczuc zapach zarowno jablka jak i cynamonu :) I o ile w tubce pachnie on dosc intensywnie to podczas uzytkowania pod prysznicem nie jest on juz taki mocny ale mimo tego nadal wyczuwalny :) Faktem jest, ze od niego glowa nikogo nie rozboli :)


Gdyby kogos interesowalo powyzej zamieszczam sklad :)

Jesli chodzi o wydajnosc - on niestety u mnie nia nie grzeszyl. Wystarczyl mi na lekko ponad dwa tygodnie ale przy codziennym uzytku - ja jako luszczyk uzywalam go z powodzeniem na cale cialo i jak widac krzywdy mi nie wyrzadzil a nawet skora po nim byla gladka :)

Podsumowujac :
Wiedzialam, ze zdzierak z niego zaden poniewaz znam juz te peelingi od Balea ale mimo tego chcialam go przetestowac :) Poki co nie przewiduje powrotu bo zapas peelingow w komodzie mam jeszcze calkiem spory a z racji, ze jest to edycja limitowana to pewnie sie juz wiecej na niego nie zdarze zalapac :)

wtorek, 19 listopada 2013

Nowosci :D

Witajcie :D!

Na przelomie ostatnich czterech tygodni znalazlo sie u mnie kilka nowosci i pomyslalam, ze raz w miesiacu moge zrobic Wam taki zbiorczy haul oczywiscie jesli macie na to ochote :) Czesc z tych nowosci jest juz w uzytku takze nie dziwcie sie jesli bedzie to widac po opakowaniach :) Generalnie bedzie to pielegnacja poniewaz ostatnio powiedzialam sobie, ze kolorowki mam tyle, ze plywac bym w niej mogla i nie potrzebuje setnego tuszu do rzes czy 150 paletki cieni itd :) Dlatego postanowienia swojego poki co sie trzymam i sukcesywnie staram sie zuzywac to co mam ( w kolejnym denku bedziecie mieli okazje zobaczyc, ze ostro sie za to wzielam :D ). Do tego niedlugo, jesli wszystko pojdzie po mojej mysli, zamierzam zrobic mala wyprzedaz kosmetykow ktore zalegaja mi w szufladach a po ktore siegam niezwykle rzadko - szkoda by sie zmarnowaly - a noz widelec komus sie bardziej przydadza :)
Ale powrocmy juz do tematu postu :D Tak wiec oto co mi przybylo :) :


Schwarzkopf Got2be Öl-la-la to olejek w sprayu :) Uzywam go po tym jak wystylizowalam swoje wlosy i widze, ze jeszcze stercza mi gdzies jakies pojedyncze wloski. Wtedy to wlasni spsikuje sobie krotko glowe, przyklepuje dlonia i gra gitara :) Jednak trzeba uwazac by nie pryskac zbyt duzo inaczejnasze wlosieta beda wygladaly na tluste! Schwarzkopf Got2be Schutz Engel to spray termoochronny, ktorego uzywam jesli zamierzam suszyc wlosy suszarka. Nie wiem czy mi sie tylko wydaje ale odkad go stosuje moje wlosy nie pusza sie juz tak bardzo to raz a dwa moje koncowki pomimo suszarki sa w duzo lepszym stanie :D. Schwarzkopf Got2be Schmusekatze to krem do stylizacji wlosow majacy za zadanie zwalczyc tzw. frizz :) Takze odkad go mam uzywam namietnie :) Ja w lekko osuszone recznikiem wlosy wgniatam sobie mniej wiecej 3 pompki, owijam wlosy spowrotem w recznik i po ok. pol godziny zaczynam suszyc i robic wedle uznania fryzure :) Faktycznie wlosy sa po nim o niebo gladsze :D. Plusem wszystkich trzech produktow jest to, ze kazdy z nich ma naprawde ladny zapach :D


Garnier Clean&Fresh plyn do demakijazu oczu :) Jest to plyn jednofazowy, nietlusci zatem naszych oczow. Po tym jak nie raz czytalam i ogladalam zachwyty nad nim postanowilam sama sie na niego skusic:) Niestety poki co mam mieszane uczucia wobec niego ale napewno zdaze sobie wyrobic o nim opinie zanim sie skonczy :) Kiehl´s Creamy Eye Treatment czyli krem pod oczy. Jako, ze moj Cleanique All About Eyes Rich sie skonczyl potrzebowalam cos nowego. Na Cleanique nie zamierzalam wydawac sumy 43 euro wiec postanowilam sie rozejrzec za czym innym i tak oto w moje rece wpadl ten krem. Zawiera on avocado w sobie i musze przyznac, ze nawilza jak zaden inny ktorego do tej pory uzywalam! Shisara Augen Make-Up Entferner czyli dwufazowy plyn do demakijazu oczu zawierajacy prowitamine B5. Zakupilam go za jakies grosze podczas zakupow w Netto. Czeka na swoja kolej i nie ukrywam, ze jestem niesamowicie ciekawa jak bedzie sie sprawdzal :) Eau Thermale Avene nawilzajacy krem do twarzy - po tym jak jedna z probek innego kremu tejze firmy wyrzadzila mi niezla krzywde omijalam te firme szerokim lukiem. Jednak ostatnio bedac w aptece postanowilam jeszcze raz zaryzykowac i kupilam tym razem krem z serii dla alergikow o cerze ze skonnosciami do podraznien. Co prawda jeszcze uzywam krem z Ziaji ten nawilzajaco-matujacy ale pewnie kiedy w grudniu przyjda prawdziwe mrozy i bedzie naprawde chlodno bede potrzebowala czegos co bedzie moja twarz mocno chronic i nawilzac a po pierwszych testach tego kremu wydaje sie on byc idealnym kandydatem na zime :D


Isana Dusch Peeling to nowosc nabyta wczoraj podczas wizyty w Rossmanie. Nic nie moge na jego temat powiedziec bo powedrowal odrazu do szuflady i czeka na swoja kolej ( ktora pewnie dopiero w styczniu nastanie :P ) Isana Body Mousse Lotus&Bambusmilch to mus do ciala o niesamowicie wodnistej konsystencji ale tez bardzo ladnym zapachu, ktory mi osobiscie kojarzy sie z pewnymi perfumami ktore posiadam :) Jest takze juz od jakiegos czasu w uzytku wiec zapewne za niedlugo pojawi sie jego recenzja :) Litamin Wellness&Care czyli zel pod prysznic z Kauflandu :) Mialam juz z tej firmy sole do kapieli w saszetkach i bylam nimi zachwycona a, ze w zapasach nie mam (!!!) juz zeli pod prysznic to postanowilam jeden na sprobowanie ze soba wziac. Co prawda aktualnie mam pod prysznicem dwa rozne zele ktore zuzywam dlatego tez ten bedzie czekal na swoja kolej zapewne w grudniu :) Soap&Glory Clean On Me to jeden z tych zeli ktore aktualnie uzywam :) Niby jest drogi bo kosztuje 9,99 euro ale ma pojemnosc 500ml, zawiera pompke no i bosko pachnie wiec uwazam, ze wart jest swojej ceny :D


Balea Hand Konzentrat to krem do rak ktory wywarl na mnie niesamowite wrazenie! Wiem wiem mam jeszcze 2 inne kremy stojace na mojej toaletce ale sa tak slabe, ze postanowilam kupic cos co naprawde dziala. Po pierwszych aplikacjach poprostu przepadlam - krem genialnie nawilza, nie tlusci, zawiera olejek babassu, jest nieperfumowany i chroni przed zimnem :D Jest maly totez bez problemu mozna go wrzucic do torebki :D Dresdener Essenz Wellnes Für Zuhause to zestwa skladajacy sie z dwoch soli do kapieli, dwoch maseczek do twarzy, ampulki anti aging oraz 2 saszetek z maselkiem do ciala. Jak widzicie na obrazku jest juz w sumie opakowanie z ampulka. Co prawda maselko tzn saszetki z maselkami i maseczki jeszcze sa w srodku ale sole zostaly juz zuzyte i musze przyznac, ze wlasnie te sole to cos na co warto zwrocic uwage bedac w DMie. Nie daja one co prawda piany za to bosko i bardzo naturalnie pachna :D!


Zreszta jak widac na powyzszym zdjeciu zaopatrzylam sie w dalsze saszetki z solami tejze firmy, w sumie po jednej z kazdego dostepnego wariantu :) Naprawde goraco je Wam polecam :D!


Nabylam takze kilka podwojnych maseczek z Balea, Schaebens oraz dwie z Salthouse. Obowiazkowo wzielam ze soba takze stripsy tym razem z Synergen poniewaz tych jeszcze nie posiadalam :)

Z kosmetycznych zakupow to by bylo na tyle :) Owszem wpadla mi jeszcze cala masa proboek jak np. z Kiehlsa czy nawet z Skin Ceuticals z czego niezmiernie sie ciesze :)
Jak doskonale wiecie jestem niesamowita wielbicielka zapachowych swiec zarowno z Bath&Body Works jak i Yankee Candle. O ile tych pierwszych w Niemczech zakupic nie moge ( mam na mysli stacjonarnie ) o tyle te drugie dostane bezproblemowo w Düsseldorfie. Tak wiec bedac tam tydzien temu musialy ze mna wrocic nowe swieczki :


Od lewej :
- Snow In Love,
- Christmas Eve,


- Snowflake Cookie,
- Midnight Jasmine.

Byl jeszcze tart Cranberry Ice ale zostal juz wykorzystany wiec nie mam jak go pokazac :) Wszystkie cztery swiece sa srednie i kazda z nich kosztuje tutaj w Niemczech 22,95 euro. Tak wiec moja kolekcja swiec sie troche powiekszyla :) Jednak zeby nie bylo, ze tylko kupuje swiece a ich nie zuzywam - w denku zamierzam pokazac Wam swiece z B&BW ktore niestety zakonczyly swoj zywot :(

Tym razem to naprawde wszystko ;) Jeszcze czekam na 2 przesylki ale ich zawartosci pokaze Wam juz w grudniu :)

niedziela, 17 listopada 2013

Czego Jeszcze o Mnie Nie Wiecie TAG

Heya :)

Jako, ze dzisiaj jest niedziela i do tego juz wieczor pomyslalam, ze wrzuce cos luzniejszego bo szczerze mowiac nie chce mi sie pisac recenzji - na te znajde czas w tygodniu :P. Wlasnie ugotowalam sobie jedzenie na kolejne 2 dni ( tak tak niestety jako alergik musze sobie jedzenie "na zapas" gotowac bym bron Boze nie siegnela po cos zakazanego jesli bede zdenerwowana badz w stresie inaczej wyladuje w szpitalu na wstrzyknieciu adrenaliny :/ ) a TZ walnal sie na kanape razem z psiakami wiec korzystajac z tego, ze mam wolna godzinke postanowilam napisac dla Was kolejny TAG. I bedzie to kolejny z odrobina prywaty :) Nie wiem jak Wy ale ja lubie czytac wszelakie TAGi :)
Tak wiec do dziela :D

1. Nie wiecie, ze czasem bywam....agresywna. I to niestety na maxa a przede wszystkim wtedy kiedy jestem niesamowicie glodna...:P. Ale kiedy juz moge cos zjesc to uspokajam sie :) W gronie znajomych nikogo to nie dziwi - wielu z nich mialo okazje poczuc na wlasnej skorze, ze glodna Monika to baaaardzo zla Monika ;)
2. Straszliwie boje sie....pajakow! Serio :( I to bez wzgledu na to jakiej wielkosci sa... Boje sie ich panicznie az do tego stopnia, ze na widok jakiegokolwiek zapiera mi dech w piersi i zaczynam sie drapac - juz nie raz podrapalam sie do krwi z tego powodu...
3. Mam obsesje na punkcie...porzadku w domu. Powaznie - nienawidze jak mi ktos cos przestawia w domu. Nie mowie, ze u mnie mozna jesc z podlogi - przy dwoch psach i TZcie takim jak moj nielatwo jest utrzymac sterylne mieszkanie a to doprowadza mnie do szalu.
4. Nie wytrzymam bez....internetu :P. Tak przyznaje sie, ze jestem nalogowcem :P
5. ...Moglabym miec nawet 1000... zdecydowanie swieczek zapachowych :D Jako palacz nie wyobrazam sobie nie miec w domu swieczek zapachowych, ktore niweluja tytoniowy smrodek :)
6. Slub napewno wezme zanim skoncze .... lat...hahaha kiedys mowilam, ze do 30 wyjde za maz :P Pomimo tego, ze z TZtem jestesmy juz kilka lat ze soba to jakos nie zapowiada sie na szybkie wesele - TZ chce koscielnie a ja nie. Nie zebym nie marzyla o bialej sukni itd. ale TZ jest katolikiem a ja nie :)
7. ...Kiedy to widze oczy mi wychodza...zdecydowanie dzisiejsza mlodziez! Te wszystkie 15latki pindrzace sie jakby juz conajmniej 30 mialy albo biegajace juz z wozkiem...No poprostu masakra. 13 lat temu kiedy to ja bylam nastolatka cos takiego bylo nie do pomyslenia!
8. ....To najgorsza rzecz na swiecie...szczerze? Jest wiele rzeczy przy ktorych powiedzialabym,ze sa najgorsze na swiecie dlatego nie podam konkretnego przykladu.
9. Nienawidze....jak mnie ktos do czegos zmusza badz chce mi na sile wcisnac swoja opinie :) Zawsze bylam typem buntowniczki i robilam na przekor jezeli tylko bylam do czegos zmuszana. I tak mi chyba do dzis pozostalo ;)
10. Zakupy to dla mnie...przyjemnosc :) Uwielbiam spedzac czas w galeriach handlowych badz buszowac na miescie po sklepach :D
11. Zdarza mi sie...spac do 11 rano i potem wyskakiwac na szybkiego z lozka bo na 12 musi obiad dla TZta na stole stac:P
12. Zawsze musze miec...czarno na bialym badz jak kto lubi - jak krowie na rowie :) Nie lubie owijania w bawelne - albo woz albo przewoz i kropka :)
13. Placze przy...wzruszajacych mnie momentach. Moze to byc film, moze to byc jakas sytuacja badz jesli mnie cos poprostu poruszy.
14. Nie lubie kiedy ktos...wciska mi scieme podczas gdy ja juz dawno znam prawde :) Oraz gdy ktos probuje mnie do czegos zmusic.
15. Najgorsza rzecz jaka mi sie przytrafila...bylo juz kilka takowych ale chyba najgorsza rzecza byla smierc mojego najblizszego przyjaciela i to na moich rekach. Potrzebowalam lat zeby sie ogarnac i znow normalnie zaczac funkcjonowac...
16. Jestem typem...nerwusa, buntownika robiacego wszystkim na przekor twardo trzymajacego sie swojego zdania. Jestem takze niesamowicie pyskata i nie boje sie glosno wyrazic swojego zdania czy to sie komus podoba czy nie. Ale jesli kogos lubie/kocham to potrafie mu oddac przyslowiowa "ostatnia koszule" :)
17. Przepadam za...cisza i spokojem w domu :D Kocham moich trzech mezczyzn ale lubie kiedy nie ma ich w domu a ja jestem sama i moge sie zajac soba i swoimi potrzebami :)

I to by bylo na tyle :) Po raz kolejny dowiedzialyscie/dowiedzieliscie sie czegos o mnie :)
Chetnie poznam wasze odpowiedzi na te pytania - kto wie moze jestesmy do siebie bardziej podobni niz by sie wydawalo :)

piątek, 15 listopada 2013

Alverde Beauty&Fruity 3w1 Pianka Do Mycia Twarzy

Witajcie :)

Tez tak macie ostatnimi czasy, ze obojetnie co robicie ( badz nie robicie ) czujecie sie na wieczor jacys tacy opadajacy z sil ? Bo zastanawiam sie czy to tylko ja sie tak czuje czy ogolnie za sprawa pogody takiej jaka jest ma tak wiecej osob?

Dzis przychodze do Was z recenzja produktu, ktory mnie niestety niesamowicie rozczarowal :( Mowa tu o Piance do mycia twarzy 3w1 firmy Alverde.


Pianka ma bardzo ladny zapach - na opakowaniu widnieje napis, ze jest o zapachu limonki i jablka ale ja osobiscie bardziej i intensywniej czuje tu limonke :) Nie wiem dlaczego i nie wiem z czym ale z czyms z dziecinstwa kojarzy mi sie ten zapach. Niestety nie jestem w stanie okreslic z czym :)
Za pojemnosc 150ml placimy 2,95 euro. Na opakowaniu nie widnieje informacja, ze jest to limitka tak wiec sadze, ze pianka ta weszla do stalego sortymentu tejze marki.
Opakowanie musze przyznac wpada w oko chocby dlatego,ze ma radosne kolory jak na te pore roku :) Pianka zawiera takze pompke, ktora prezentuje sie tak :


Nic niezwyklego ale to wlasnie ona jest moim rozczarowaniem :( Otoz po ok.3 tygodniowym uzytkowaniu pianki nagle przestala dzialac :( Dzis rano chcac jak to przy porannej pielegnacji twarzy ja uzyc nagle pompka sie zaciela i nic juz sie przez nia nie dalo wydobyc :( Odkrecilam ja wiec i zajrzalam do samego opakowania a tam kolejny szok - przy dwukrotnym uzytku dziennie ( czyli rano i wieczorem kazdorazowo po dwie pompki ) okazalo sie, ze zuzylam juz grubo ponad polowe opakowania! Czyli zdecydowanie moge powiedziec, ze jest niesamowicie niewydajna!


Jedynym plusem byla sama pianka wydobywajaca sie z opakowania, ktora probowalam dla was uchwycic :) Byla ona naprawde delikatna i ladnie rozprowadzala sie po buzi :) Niestety z samego dzialania takze nie do konca bylam zadowolona. Owszem myc myla ( nie probowalam zmyc nia makijazu z oczu bo do tego mam inne specyfiki ) jednak kiedy po osuszeniu twarzy przejechalam platkiem nasaczonym tonikiem, platek byl za kazdym razem dosc brudny co dla mnie oznacza, ze niedomywala mi skory :( Na szczescie nie uczulila mnie ani nie wysuszyla ( nie powinna bo jest przeznaczona do cery normalnej i mieszanej a moja wlasnie jest mieszana :) ) i nie zrobila mi jakiejkolwiek krzywdy. Slyszalam opinie, ze niektorym osobom po uzyciu zalatywala alkoholem ale ja czegos takiego u siebie niezaobserwowalam.


Powyzej zamieszczam dla zainteresowanych sklad :)

No coz - tak bardzo jak sie cieszylam z jej zakupu tak tez bardzo jestem nia rozczarowana :( Nie zamierzam do niej wracac bo z tego co slyszalam nie jestem pierwsza osobom, ktorej sie to przydazylo a wrecz przeciwnie - na stronie firmy juz wiecej osob sie na to skarzylo tak wiec dla mnie jest to definitywny bubel.

środa, 13 listopada 2013

By Victory & Bubbuls Pure Olive & Magnolia Handlotion

Witajcie :)

Wiem, ze ostatnio niezbyt czesto tutaj bywam i takze malo postow sie pojawia - powodem tego jest moj Rudi, ktory niesamowicie nam choruje :( Rudi ma niestety pierwsze objawy paralizu tylnich lapek jak i tylniej czesci ciala :( Dlatego mam nadzieje, ze zrozumiecie to, ze posty moga sie w najblizszym czasie sporadycznie pojawiac ale naprawde nie mam czasu na siedzenie przy laptopie i choc wieczorem chwila by sie znalazla to jestem tak zmeczona, ze nie mam sily a i nawet myslec mi sie nie chce a zmuszac sie do pisania nie zamierzam.
Jednak by nie zostawic Was tak o poprostu korzystam z chwili i przychodze do Was z recenzja Kremu do rak Pure Olive&Magnolia firmy By Victory&Bubbuls.


Krem ten dostalam w jednym z ostatnich Pink Boxow i odrazu zabralam sie za jego testowanie poniewaz juz wtedy skonczyl mi sie inny krem ktory stosowalam. Niestety ceny Wam nie podam z najprostszej przyczyny - kartke ktora jest dolaczana do boxow juz dawno wyrzucilam:) Niemniej jednak pojemnosc balsamu to 270ml. Opakowanie jest z przezroczystego plastiku i zawiera pompke :) Wiadomo, ze nie nadaje sie do noszenia w torebce dlatego stoi sobie u mnie na toaletce i namietnie z niego korzystamy :D. Co do samej pompki - poki co na szczescie dziala bez zarzutu czyli nie zacina sie i dozuje idealna ilosc do posmarowania dloni :)


Krem jak widac na zdjeciu jest bialy i gesty dlatego wystarczy jedna pompka do posmarowania rak dlatego, ze jesli wezmiemy wiecej to nasze dlonie automatycznie zaczynaja byc jakies takie lepkie :/ Do tego sam krem jest jakis taki tepawy, mega szybko sie wchlania, nie tlusci ale tez nie daje takiego uczucia nawilzenia a po pierwszym myciu rak nie czujemy nic a nic z jego obecnosci :( Mysle, ze dla osob z nie wymagajacymi dlonmi bylby taki ok ale dla kogos z tak przesuszonymi jak moje to on sie nie nadaje.
Najwieksza zaleta tego kremu jest jego zapach - kwiatowy, dosc intensywny i chwilke utrzymuje sie na dloniach jednak moge sobie wyobrazic, ze wiele osob moze sie od niego nabawic bolu glowy - mi akuratnie to nie grozi :)


Jak widac krem zaraz na drugim miejscu zawiera parafine i generalnie sklad nie jest rewelacyjny :/

Na samym koncu dodam jeszcze kilka slow odnosnie wydajnosci - kremu uzywam dosc namietnie po kilka razy dziennie od jakis 5-6 tygodni i zuzylam niemalze polowe. Nie wiem szczerze mowiac czy uznac go jako wydajnego czy nie bo z jednej strony uzywam go juz troche i namietnie i dokladnej polowy jeszcze nie dobil a z drugiej strony znam kremy o o polowe mniejszej pojemnosci ktore wystarczyly mi na dwa miesiace...Hmm... Jak zuzyje go do konca to zedytuje tego posta a dokladnie wlasnie ta czesc o wydajnosci i podejme decyzje na ten temat :)

Podsumowujac przyznam szczerze, ze ciesze sie, ze byl w boxie a nie sama go kupilam poniewaz dla moich sucharow byloby to duze rozczarowanie. A tak jak go juz mam to wiadomo - zuzyje do konca, wywale opakowanie i w razie gdybym go spotkala jeszcze gdzies na polce w sklepie bede omijac szerokim lukiem :)

niedziela, 10 listopada 2013

Cleanic Professional Chusteczki Nawilzane Do Peelingu

Witajcie :)

Wiem, ze wspominalam o tym juz milion razy ale wspomne po raz kolejny - jestem milosniczka/maniaczka (niepotrzebne skreslic :P) peelingow wszelakiego rodzaju - do twarzy, do rak, do stop, do ciala a nawet uwaga!!! do skory glowy:D. W sumie sama sie sobie dziwie, ze ja jeszcze skore posiadam i to w calkiem niezlym stanie przy takiej czestotliwosci przy jakiej stosuje takowe produkty. No ale coz - jeden lubi pomarancze a drugi jak mu nogi smierdza :)
Jakis czas temu bedac w Polsce ( o ile sie nie myle bylo to w sierpniu badz wrzesniu ) buszujac po Rossmannie przez zupelny przypadek dojrzalam cos co oczywiscie musialo powedrowac ze mna do kasy inaczej znioslabym jajo :P. Mowa tu o Chusteczkach nawilzanych do peelingu firmy Cleanic.


Musze przyznac, ze opakowanie jest dosyc niepozorne bo wedlug mnie wyglada jak milion innych nawilzonych chusteczek i gdyby nie dosc spory napis "peeling" to pewnie przeszlabym obok i nie zwrocila na nie uwagi :P. W opakowaniu znajduje sie zaledwie 10 sztuk za, ktore placimy cos pomiedzy 8 a 12 zl ( wiem, ze to dosc duza rozbieznosc ale co zrobie skoro na starosc zaczynam miec problemy z pamiecia :P ) wiec generalnie nie robimy tu biznesu zycia...


Przyznam sie Wam szczerze, ze nie lubie takich dziur bo zawsze ale to zawsze zamiast zlapac jedna chusteczke lapie i wyciagam ich kilka po to by te niezuzyte zaraz spowrotem wciskac w to opakowanie - dla mnie jest to niewygodne :( Ale o dziwo jak na to, ze chusteczki nie posiadaja zadnej dodatkowej ochrony to jeszcze sie mi nie zdarzylo zeby mi wyschly z czego oczywiscie bardzo sie ciesze :)


Usilowalam zrobic zdjecie w taki sposob zebyscie mogli zobaczyc jak wygladaja owe chusteczki - po jednej stronie jest powierzchnia niesamowicie chropowata ( w tym wypadku po lewej stronie zdjecia ) a druga niesamowicie gladziutka ( czyli na zdjeciu prawa strona :) ). Do tego te chusteczki sa naprawde duze i uwazam za niesamowite marnotrawstwo uzywania calej jednej chusteczki na cala twarz - ja robie to w ten sposob, ze rozcinam sobie taka chusteczke na dwie a czasem i nawet trzy czesci bo taki jeden szerszy pasek naprawde starcza mi na wypeelingowanie sobie calusienkiego lica. Ale wracajac do tej chropowatej powierzchni - odrazu z gory zaznaczam - nie jest to nic dla osob o wrazliwej, naczynkowej cerze badz osob lubujacych sie w peelingach enzymatycznych poniewaz te chusteczki sa niesamowicie ostre! Naprawde z reka na sercu jeszcze nigdy ale to nigdy nie mialam czegos tak silnego do twarzy! Ta gladsza strona jest nasaczona jak zreszta cala chusteczka i sluzy do przetarcia twarzy po tym silnym peelingowaniu. Skora po ich uzyciu jest czerwona z oczywistego powodu ale za to gladziutka jak tylek niemowlaka :D. Poza tym nie zauwazylam zeby zrobily mi one jakakolwiek krzywde :)
Zapach powiedzialabym, ze jest niesamowicie mydlany i czuc go odrazu po otwarciu opakowania a takze w czasie uzytkowania ale mi osobiscie akuratnie to nie przeszkadza poniewaz zawsze po tym nakladam na twarz krem i zapach automatycznie zostaje zniwelowany :)


Powyzej znajduje sie sklad :)

Co do wydajnosci - jak juz mowilam ja rozcinam je tak wiec mniej wiecej na tydzien zuzywam 1 chusteczke czasem starczy mi ona nawet na 2 tygodnie :) I takze jak juz wspomnialam uzywam ich jakos od sierpnia/wrzesnia wiec zostala mi jeszcze polowa opakowania :)

Podsumowujac :
Uwazam, ze te chusteczki sa mega genialne :D! Szkoda, ze nie sa one dostepne w Niemczech (chodzi mi o doslownie te same). Wiem, ze za miesiac badz poltorej dobija one dna dlatego juz teraz zaopatrzylam sie w cos podobnego tym razem o wiekszej pojemnosci i z Kiko ( ktore swoja droga kosztuja tez 2-3 razy tyle :( ). Napewno polecam je goraco osobom, ktore lubia i, ktore moga uzywac takie siekacze:D