czwartek, 27 lutego 2014

Trio z Rituals

Witajcie!

Udalo mi sie dzis znalezc chwilke czasu i troszke sil dlatego postanowilam podzielic sie z Wami moja opinia na temat trzech kosmetykow firmy Rituals. Mowa tu o zestawie w sklad ktorego wchodzi pianka pod prysznic,peeling oraz balsam do ciala.


Cale trio pochodzi z tej samej kolekcji czyli Organic Rice Milk & Cherry Blossom.
Nie zamierzam sie rozczulac nad kazdym detalem dlatego wybaczcie, ze skupie sie raczej na dzialaniu - chcialabym zeby bylo krotko, zwiezle i na temat ;)



Zaczne od Zensation foaming shower gel czyli w sumie krotko mowiac zelu ktory po wydobyciu z opakowania zamienia sie w piekna puszysta piane :) Jest to moja druga pianka tejze firmy jednakze z innej serii. Lubie te produkty chocby dlatego, ze dobrze myja pomimo, ze konsystencja jest lekka. Dobrze sie pienia ale tu wiemy wszyscy dzieki czemu dlatego nad sprawa SLSow nie bede sie rozwodzic;) Owa pianka nie wysuszala skory ale tez nie dawala uczucia nawilzenia jakie daja nam np. zele z Dove (przynajmniej w moim wypadku :) ). Dozownik nie zaszwankowal ani razu co takze jest na plus :) Jednak najwieksza zaleta tejze serii jest zdecydowanie zapach - nie umiem go opisac ale mozecie wierzyc mi na slowo - jest delikatny ale boski :D Nie zwracalam uwagi czy utrzymuje sie na skorze poniewaz po wyjsciu z prysznica uzywalam dalszych kosmetykow tej serii. Ale zeby nie bylo tak kolorowo ow produkt ma takze minusy - pierwszym jest regularna cena produktu. Jesli kupujemy go solo kosztuje on 8 euro za pojemnosc 200ml. A drugim i moim zdaniem najwiekszym minusem byla jego wydajnosc - uzywalam go raz dziennie i po dokladnie 15 dniach siegnelam denka...



Kolejnym kosmetykiem jest Rice Scrub calming shower cream scrub. Tak jak w nazwie byl on faktycznie kremowej konsystencji. Stosujac jego mialam wrazenie ze wmasowuje w siebie krem zawierajacy piasek. Drobinki zawarte w peelingu nie byly wielkie i nie byly mega ostre. Tak wiec produkt peelingowal skore ale zdzierakiem roku to on nie byl. Taki o srednioziarnisty. Mimo tego pozostawial skore gladka i nie zauwazylam zeby ja wysuszal, czy zeby po jego uzyciu byla ona zaczerwieniona. Jednak jestem zdania, ze uzywalo sie go calkiem przyjemnie :) Jego najwieksza wada bylo opakowanie a raczej jego otwarcie ktore mega ciezko sie otwieralo i mozna bylo sobie bez problemu polamac paznokcie :( Do tego czesto wyslizgiwalo mi sie z rak i ladowalo na moich i tak juz obolalych stopach :(  Pojemnosc 150ml wystarczyla mi takze zaledwie na niespelna dwa tygodnie przy czym uzywalam go co trzeci dzien...


Trzecim i zarazem ostatnim produktem jest Magic Touch ultra rich whipped body cream. Byl to najmniejszy z wszystkich trzech produktow bo jego pojemnosc to zaledwie 70ml w zwiazku z czym po okolo 10 dniach trzymalam w dloniach juz puste opakowanie :( Podobnie jak oba poprzednie produkty tak i ten ma ten sam boski zapach :) Krem mial dosyc rzadka konsystencje ale nie przeciekal przez palce i bardzo ladnie dawal sie rozprowadzic po ciele. Wchlanial sie relatywnie szybko wiec nie musialam godzinami czekac by moc sie ubrac :) Pozostawial skore pachnaca i mieciutka jednak niestety nie dawal na dluzsza mete uczucia porzadnego nawilzenia :(

Ciesze sie ze udalo mi sie dorwac wszystkie trzy produkty w zestawie za jedyne 13 euro :). Przyjemnie bylo je uzywac ale z drugiej strony niczego mi nie urwaly wiec nie uwazam ich za typowy must have. Owszem jesli jeszcze kiedys uda mi sie za taka cene nabyc jakis zestaw to napewno sie skusze ale nie zamierzam latac jak szalona po sklepach by moc go znowu kupic - az takiego zachodu nie jest on wart ;)

Na sam koniec zainteresowanym podaje sklady :)

Pianka :


Peeling :

Krem :

8 komentarzy:

  1. Pierwszy raz słyszę o tej firmie :o

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tą firmę głównie za zapachy, są boskie! Te pianki mają też bardzo przyjemną konsystencję...A co do nawilżenia, to polecam ich kremy do ciała w słoiczkach, sprawdzają się dużo lepiej niż te balsamy w tubkach. Peelingi w słoiczkach są tez ponoć dużo mocniejsze, chociaż sama jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten sam zestaw, Tonia mi go kupiła :) Ja z Ritualsa bardzo lubię pianki do mycia, to już moja druga sztuka :) W regularnej cenie nie opłaca się ich kupować ale jak będą w jakiejś promocji to na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ten zel w piance jest ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę by sobie kupić taki zestaw.

    OdpowiedzUsuń