niedziela, 18 maja 2014

Moja wieczorna demakijazowo-pielegnacyjna rutyna:)

Witajcie :)


Od dluzszego czasu chcialam Wam pokazac co aktualnie i w jakiej kolejnosci uzywam wieczorem do demakijazu i pielegnacji zarowno mojej twarzy jak i ciala. Wezcie poprawke na to, ze kosmetyki, ktore stosuje regularnie sie zmieniaja (choc do czesci wracam czesto) a takze na to kiedy co i jak stosuje - kazda z nas ma swoje "widzimisie" i uzywa rzeczy wedle wlasnych checi i upodoban :)

Jak (przypuszczam ;P) kazdy czlowiek po calym dniu pocenia sie itd. wieczorem wskakuje pod prysznic. Ta czesc pomijam bo wiadomo, ze uzywam zelu pod prysznic itd. Dlatego nad tym sie nie zatrzymuje a przechodze do czesci poprysznicowej :)


Tak wiec na jeszcze wilgotna ale juz osuszona recznikiem skore, w miejsca gdzie mam cellulit nakladam i okreznymi ruchami wmasowuje Balsam antycellulitowy STOP CELLULIT od Lierene. Badzmy szczerzy - nie wierze w dzialanie takich balsamow zwlaszcza jesli nie stosuje sie odpowiedniej diety i nie uprawia sportu. A ja go nie uprawiam no chyba, ze zalicze do tego wysilek w pracy i bieganie z praniem po schodach do piwnicy ;) Balsam jest gesty, wydajny i ma sliczny zapach grapefruita. Natomiast na reszte ciala aktualnie uzywam :


Bielenda GRANAT Maslo do ciala, ktore nie bardzo mi pasuje bo moim zdaniem nie nawilza w ogole :( No ale mam wiec staram sie je zuzyc bo nie lubie wyrzucac kosmetykow na ktore wydaje ciezko zarobione pieniadze.
Jak juz nie raz wspominalam Wam w moich postach jestem luszczykiem. Aktualnie najwieksze wysypisko lusek mam m.in. na plecach. Dlatego wlasnie silne nawilzanie tej partii ciala jest dla mnie niesamowicie wazne. Krem,maslo czy balsam, ktorym smaruje plecy MUSI byc bardzo silnie nawilzajace i natluszczajace dlatego od dobrego pol roku towarzyszy mi :


Decubal Clinic Cream, ktory jak widac jest juz rozciety i powoli dobijam dna. Jest to zdecydowanie idealny krem dla osob o ekstramalnie suchej skorze, jest bezzapachowy i mi przez caly okres krzywdy zadnej nie wyrzadzil.


Rituals Qi Gong to antyperspirant w sztyfcie, ktory aktualnie stosuje i codziennie sie modle zeby sie w koncu skonczyl. Wszystko dlatego, ze nie chroni mnie na tyle ile bym chciala a do tego niestety roluje mi sie pod pachami choc nakladam go tyle samo co innych antyperspirantow. Jak na zlosc jest on duzy (75ml) i konca w nim nie widac...


Kolejna czynnosc to zmywanie makijazu oczu. Tak tak dobrze czytacie - nie zmywam makijazu pod prysznicem a dopiero po wyjsciu z niego. W tym celu stosuje Clean&Care Make Up Entferner firmy Rival de Loop. Jest to dwufazowy plyn, tani jak barszcz (zwlaszcza w promocji kosztuje jedynie 0,99 centow! ) Bez zbednego tarcia usuwa ladnie i cienie i maskare. Nie wiem czynadaje sie do wodoodpornych maskar - teoretycznie powinnien bo jest do takich przeznaczony ale ja takowych nie stosuje wiec sie nie wypowiadam ;)


Cala reszte twarzy przecieram plynem micelarnym - aktualnie od trzech miesiecy stosuje Garnier Woda Micelarna. Na zdjeciu widac wersje holenderska - w Niemczech ten micel jest niedostepny a, ze z domu do Holandi mam rzut beretem to wlasnie tam sie w niego zaopatrzylam :) Cena w holenderskich drogeriach jest wysoka bo 6,49 euro ale za taka wydajnosc i genialny plyn jestem w stanie tyle zaplacic :) Aktualnie jest juz niemalze zdenkowany ale wroce do niego jak tylko zuzyje pozostale micele jakie mam w zapasach (tak tak chomik ze mnie niesamowity :P)


Teraz zabieram sie za mycie twarzy i w tym celu stosuje Clarisonic dla ubogich ;) czyli niedawno dostepna w Biedrze szczoteczke zrobiona wlasnie na wzor slynnego Clarisonica. Urzadzenie sprawdza sie swietnie, jeszcze wszystko trzyma sie kupy :) W polaczeniu ze szczoteczka uzywam Delikatnego zel-kremu lagodzacego z BeBeauty. Bardzo lubie te zele z Biedry i z reguly bedac w Polsce kupuje sobie :)


Po umyciu twarz przecieram zawsze tonikiem. Co dwa badz trzy dni uzywam Clinique Clarifying Lotion 2 czyli do skory mieszanej w kierunku suchej. Jest to tonik zluszczajacy o pojemnosci 487ml, ktory uzywam od ( uwaga uwaga!!! ) konca wrzesnia zeszlego roku i jeszcze go nie zdenkowalam! Jest niesamowicie wydajny, wali alkocholem gorzej niz uliczny pijak ale daje uczucie zlagodzenia i schodzonej skory, do tego usuwa wszystkie gdzies tam niedomyte resztki. W pozostale dni stosuje Tonik 3w1 Wybielanie z Redukcja Przebarwien firmy Lierene. Uwielbiam ten tonik na tyle, ze kolejna butelka czeka w zapasach. No i takze on przepieknie pachnie grapefruitem :D


Co kilka dni staram sie nakladac takze maseczki. Nie nakladam wiecznie tej samej - poprostu zuzywam to co aktualnie mam. Ale jest jedna jedyna maseczka, ktora w mojej szufladzie znajdziecie zawsze - moj tak zwany zloty srodek i jest to Maseczka z BIO Olejkiem Arganowym & Amarantusem marki DR:SCHELLER. Uwielbiam te maseczki i kupuje je namietnie pomimo, ze sa relatywnie drogie - jedna saszetka kosztuje 2 euro. Mimo tego jesli bedziecie w DMie polecam zwrocic Wam na nia uwage :)

Oczywiscie trzeba tez pamietac o myciu zebow :) Higiena jamy ustnej jest baaaardzo wazna. Ja pomimo, ze dbam o swoje zeby i dziasla bardzo dobrze i tak mam z nimi problemy ale to wszystko przez moje alergie pokarmowe. W kazdym badz razie pasta, ktora uzywam juz od dobrych dwoch lat i, ktora polecil mi moj dentysta to Elmex Sensitive Professional. Pasta jest idealna dla osob o wrazliwych na cieplo badz zimno zebach a takze dla osob, ktore maja problem z krwawiacymi dziaslami. Jesli do takich osob nalezycie - wyprobujcie a nie pozalujecie :)



Po umyciu twarzy zabieram sie za jej "odzywianie" czyli aktualnie jako pierwsze nakladam Dermedic Hydrain3 Hialuro Serum nawadniajace twarz, szyje i dekolt w, ktorym zakochalam sie juz po pierwszej aplikacji! Serum stosuje juz od miesiaca, wcale sobie go nie zalujac a zuzylam dopiero nieco ponad pol butelki:D To co ten produkt robi ze skora mojej twarzy to poezja:D


Jako,ze zawsze mam wrazenie, ze jedynie serum jest dla mnie za malo wystarczajace dodatkowo wklepuje w twarz odrobine Balea Beauty Effect. Generalnie jest to krem na dzien zawierajacy kwas hialuronowy ale, ze takze dobrze nawilza stosuje go zarowno na dzien pod makijaz jak i wlasnie na noc jako dopelnienie dla serum. Takze ten krem jest niesamowicie wydajny - stosuje juz od prawie 2 miesiecy a zostalo mi go jeszcze niewiele mniej niz polowa opakowania :)


Pod oczy jak i na powieki wedruje co wieczor Estee Lauder Revitalizing Supreme czyli anty agingowy krem pod oczy. Jest drogi, tlusty i w miare ok nawilza ale nie robi nic spektakularnego wiec za ta cene nie zamierzam juz wiecej go kupowac...


Kiedy koncze zajmowanie sie twarza co kilka dni nakladam gruba warstwe Balea Urea Fußcreme czyli kremu do stop, ktory zawiera 10% mocznika. Krem sprawia, ze moje stopy nastepnego dnia i az do kolejnej aplikacji sa mieciutkie i dobrze wypielegnowane. Oczywiscie na stopy nakladam takze bawelniane skarpetki bo nie lubie wedrowac po domu z bosymi ale nakremowanymi stopami ;)

Po tej calej ceremonii przenosze sie do sypialni i jeszcze na momemnt zatrzymuje sie przy toaletce gdzie siegam po :


Revitalash Advanced czyli odrzywke do rzes. Na chwile obecna nie wyobrazam juz sobie jej nie miec! Dzieki niej moje rzesy zrobily sie gestsze, ciemniejsze i dluzsze choc jeszcze nie takie jakbym chciala by byly.
Przed ostatnia czynnoscia, ktora robie zawsze zarowno wieczorem jak i rano przed nalozeniem makijazu jest :


nalozenie pomadki ochronnej do ust. W tym momencie uzywam Bee Natural Pomegranate. Pomadka jest tlusta, genialnie nawilza usta i bardzo dlugo sie na nich trzyma. Do tego ma naprawde przyzwoity sklad - do polowy skladu znajdziemy same olejki takie jak np. kokosowy czy rycynowy.


Ostatnia czynnoscia jest kremowanie dloni :) Robie to czesto w ciagu dnia, obowiazkowo po rannej kapieli i ZAWSZE zanim poloze sie spac. Krem, ktory daze niesamowita sympatia za dzialanie, konsystencje i zapach to Dr. Scheller Sanddorn Handbalsam.

I po tym wszystkim zapadam w gleboki sen ( przynajmniej do momentu kiedy glupi budzik zadzwoni a ja chcac nie chcac musze zwlec sie z lozka i ogarniac do pracy )...

8 komentarzy:

  1. Lubię czytać posty o pielęgnacji i choć mamy inną cerę i inne potrzeby skóry, to kilka z tych produktów mogę spokojnie stosować u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum z dermedic powinno sie przy kazdej cerze sprawdzac tak samo jak krem z kwasem hialuronowym z balea czy tonik z lierene. Mysle ze sa to kosmetyki bardziej neutralne:-)

      Usuń
  2. Moi domownicy uważają, że przesiaduję zbyt długo wieczorami w łazience, więc żel antycellulitowy używam rano co któryś dzień. Czasem muszę wcześnie wstawać i brakuje czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wieczorem z reguly jestem dluzej w lazience :-) ale niezaleznie od tego czy rano czy wieczorem kremuje cialo zawsze. A co do wczesnego wstawania - jesli mam ranne zmiany jak np. Od jutra to wstaje o 4 rano wiec znam ten bol;-)

      Usuń
  3. Cały zestaw! A to ja myślałam, że siedzę długo wieczorem w łazience :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masło, balsam i krem do stóp uwielbiam też używam wieczorem i się relaksuje :) A żel do mycia twarzy z biedronki wolę niebieski :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Antyperspirant na noc? Ja stosuję tylko rano.
    Poza tym mam podobną "rutynę", choć ostatnio nie mam żadnego serum...Trzeba będzie za czymś się rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiło mnie kilka produktów, jak np. ten tonik wybielający. Muszę się za nim rozejrzeć. A ten płyn micelarny z Garniera to mój ulubieniec, akurat pojawił się o nim wpis na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń